EN

13.03.1977 Wersja do druku

Mecz

Sztuki o sporcie to zawsze sztuki pretekstowe. Najgłoś­niejsza z nich ,,Złoty chłopak" Odetsa ukazuje boks jako je­dyny dostępny wariant kariery włoskiego imigranta. "Szat­nia" Storeya jest znowu ro­dzajem "garderoby duszy", opisując nerwice i urazy, jakie zawodnicy przynoszą ze sobą do sterylnych i kafelkowych pomieszczeń. Sport nie jest bowiem czymś innym. To kon­tynuacja życia. Tyle że zwielo­krotniona, udramatyzowana, zamknięta w czasie liczonym na stoperach i elektronicznych zegarach... Czego szukał na boisku i w pomieszczeniach kierownictwa anonimowego klubu Janusz Głowacki? Czys­tych uczuć, szlachetnej rywali­zacji, mocnych wrażeń? Od­powiedzią na pytanie jest jego nowa sztuka. Komedia, której dowcip osadzony został w rea­liach piłkarskich. Głowacki re­feruje osobliwy stan przekombinowania i układów, gdy to, co ważne rozgrywa się w gabi­netach prezesów. Sam zaś mecz schodzi na plan drugi. Jego wynik staje się zaledwie podkładką do wza

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mecz

Źródło:

Materiał nadesłany

Szpilki nr 11

Autor:

F.Z.K.

Data:

13.03.1977

Realizacje repertuarowe