EN

28.11.1993 Wersja do druku

Mąż, żona i dwa wesela

Ktoś mógłby pomyśleć, że w warszaw­skich teatrach nastał czas Hymena, że triumf święci młodzieniec z narzeczeńską pochodnią i ślubnym welonem w rę­kach. W Powszechnym "Mąż i żona" Fre­dry, w Dramatycznym "Wesele, wesele", jednoaktówki Czechowa i Brechta. Jak to w teatrze bywa, choć wesoło, to smutno. Wszak ludowa mądrość poucza, że jeden dzień wesela, całe życie biedy. Każda z trzech sztuk inaczej przechodzi teatralną próbę, każda z dwóch premier ważna jest nie tylko ze względu na jakość przedstawień. Oto bowiem premierą "Męża i żony" Warszawa uczciła dwóchsetlecie urodzin Aleksandra Fredry - ro­cznicę obchodzoną cichcem, jakby w oba­wie, że sztuki hrabiego z Surochowa zramociały do szczętu i niepotrzebnie po­psują uroczysty jubileusz. "Wesele, wese­le" zaś to pierwsza w tym sezonie premie­ra w Dramatycznym, inaugurująca dyre­kcję Piotra Cieślaka. Na chwilę porzućmy tematyczno-anedgotyczną zbieżność obu premier i p

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mąż, żona i dwa wesela

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Powszechny nr 48

Autor:

Piotr Gruszczyński

Data:

28.11.1993

Realizacje repertuarowe