EN

1.01.1962 Wersja do druku

Matka i syn

Gdybym nie był synkiem twoim,ma­teczko,ale małą zieloną papużką,czy trzymałabyś mnie na łańcuszku,abym nie mógł odfrunąć od ciebie?
Czy groziłabyś mi palcem,czy rzekła­byś: niewdzięczny hycel z tego ptaka: rwie się na swym łańcuchu dzień i noc? W takim razie odejdź,mamo,odejdź! Po­biegnę sobie do lasu; nie chce, abyś mnie kiedykolwiek jeszcze brała w objęcia.
RABINDRANATH TAGORE

Gdy z zapartym tchem śledziliśmy świetną kreację Gustawa Holoubka w tragedii Sofoklesa "Król Edyp",granej na deskach Teatru Dramatycznego w Pałacu Kultury - mogła nas nękać myśl,jak wiele nieszczęść może wyrządzić miłość,która została niewłaściwie skierowana,w tym wypadku nieuświadomiona mi­łość do matki jako do kobiety.Przypomina się tutaj Freud ze swoją teorią psychoanalizy, któ­ra powstawanie nerwic u ludzi próbowała tłumaczyć biologicz­nym wypaczaniem się instynktu. Teoria ta,pomimo swej jedno­stronności,zwróciła uwagę na pewne ważne czynniki w wycho­waniu, a mianowicie na rozwój emocjonalny dziecka w okresie wczesnego dzieciństwa i w okresie dojrzewania oraz jego pierw­sze uczucia w stosunku do rodziców, w których płeć odgrywa również pewną rolę. Treścią sztuki jest,jak wiemy, greckie podanie,w którym król Edyp nieświadomie zabił ojca i posiadł własną matkę. Gdy się o tym dowiaduje,jako karę wymierza sobie ośle

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

MATKA I SYN (Z zagadnień psychologii miłości)

Źródło:

Materiał nadesłany

Więź nr 1

Autor:

Lidia Radwan

Data:

01.01.1962

Realizacje repertuarowe