Czy można wystawić Nabokova bez Nabokova? Czyli bez tego, co stanowi o jego indywidualnym tonie, charakterze, w końcu o wielkości? "Zaproszenie na egzekucję" nie jest przecież zwykłą antytotalitamą antyutopią, jakich wiele w naszym stuleciu napisano. Nie jest to także psychologiczno-egzystencjalna analiza granicznej sytuacji celi śmierci. Nie jest to ani "Nowy wspaniały świat" ani "Ciemność w południe", ani "Mur" Sartre'a, ani nawet cocktail tych - i podobnych utworów. Faktem jest, że autor tej książki uciekł z Rosji przed pierwszym z totalizmów i co dzień patrzył w Berlinie, jak powstaje drugi. Jednostkowej samoświadomości też mu odmówić nie można. Faktem jest niemniej, że o charakterze tej powieści decyduje samo jej medium. Język, styl - sama literatura i wirtuozeria, z jaką się ją pisze. Jest to gra w literaturę, gra śmiertelnie (właściwe słowo) poważna i oczywiście na jednym ze swoich wielu pięter skierowania w totalizm.
Tytuł oryginalny
Marzenie o ściętej głowie
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 3