EN

22.06.1966 Wersja do druku

"Martwe dusze"

Któż z nas nie zna Czyczykowa? Nazwisko to przestało być właściwie imieniem własnym, a stało sie imieniem pospolitym, stało się symbolem - jak byśmy dziś powiedzieli - cwaniactwa. Czyczykow, to nie tylko aferzysta w wielkim stylu, skupujący martwe dusze, czyli chłopów pańszczyźnianych, którzy wprawdzie umarli, figurują jednak jeszcze w rejestrach. Czyczykow, to jednocześnie hochsztapler-psycholog, znający świetnie psychikę swoich "klientów". "Martwe dusze" zaś, to nie tylko wspaniała sztuka o Wielkim Kombinatorze, to jednocześnie sugestywny i wstrząsający obraz Rosji z polowy XIX wieku. To galeria najróżniejszych postaci, postaci odrażających. Dzisiaj nie ma takich Czyczykowów, Pliuszkinów czy Maniłowów. Dzisiaj nikt nie skupuje martwych dusz, aby je potem sprzedać z zyskiem. Czy oznacza to, iż genialna sztuka Gogola stała się przeżytkiem, że trąci myszką? Przed kilkoma laty skazano na ileś tam lat więzienia pewnego nader pomysłowego jeg

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Martwe dusze"

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Demokratyczny - Warszawa nr 26

Autor:

TAF.

Data:

22.06.1966

Realizacje repertuarowe