EN

16.12.2013 Wersja do druku

Manufaktura story. Dobrze odtańczone i zaśpiewane. Źle napisane

"Łódź Story" w reż. Beaty Redo-Dobber w Akademii Muzycznej Łódź. Pisze Izabella Adamczewska w Gazecie Wyborczej - Łódź.

Uwaga, przedstawienie zawiera lokowanie produktu - takie ostrzeżenie powinno poprzedzać spektakl "Łódź Story". Miał być pierwszy musical o Łodzi, wyszło love story z Manufakturą w tle. W weekend w nowej sali koncertowej Akademii Muzycznej pokazano przed-premierowo musical operowy "Łódź story". Dzieło powstawało przez kilka lat. Muzykę na zamówienie uczelni napisał Włodzimierz Korcz, libretto - krakowska poetka Monika Partyk. Zagrali, zatańczyli i zaśpiewali studenci uczelni. Bohaterkami "Łódź story" są dwie łódzkie tkaczki. Ewa pracuje u Poznańskiego, Magda - u Scheiblera. Ewa ma romans z Karolem Poznańskim, synem "króla bawełny". Historia jak z brukowej powieści zeszytowej w drugim akcie zostaje uwspółcześniona. W XXI wieku Poznański jest właścicielem firmy zajmującej się rewitalizacjami, Ewa - jego sekretarką. Oczywiście - skoro romans, to i nieślubne dziecko. Tak, historia jest kiczowata. Ale wątek romansowy miał być pretekstem do opo

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Manufaktura story. Dobrze odtańczone i zaśpiewane. Źle napisane

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Łódź nr 292

Autor:

Izabella Adamczewska

Data:

16.12.2013

Realizacje repertuarowe