EN

22.03.1961 Wersja do druku

Mały fryzjer Vasco

Mądra jest ta baśń sceniczna o wojnie. "Za każdym razem" wyznaje Georges Schehade "zanim siadałem do pisania, wyjmowałem z pudełka ołowianych żołnierzy mego synka, przyglądałem się im, szukałem inspiracji w ich żywych barwach i ich niewinności...". To, czym najbardziej zjednuje "Historia fryzjera Vasco" to serdeczność i miara ludzkiej sprawiedliwości, z jaką Schehade odnosi się do swoich postaci. Nie ma tu ułatwień, mundurowych morderców i ich ofiar, nie ma szwarccharakterów. A przecież jest to sztuka wymierzona przeciwko wojnie. Niszcząca siła uderza we wszystkich: w uczonego przyjaciela psów Cezara (T. Fijewski), w jego córkę, zakochaną Małgosię (B. Wrzesińska), w kamiennie smutnego kapitana Septembra (M. Czechowicz), nawet w mądrego generała Miradora (A. Bardini), który nie lubi posługiwać się bohaterami, bo często tracą miarę rzeczywistości, woli ludzi tchórzliwych, ponieważ "tylko oni mają poczucie niuansu". Taki właśnie Jest Vas

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Przegląd Kulturalny, 15

Autor:

Z.

Data:

22.03.1961

Realizacje repertuarowe