Teatr "Wybrzeże", jak każda szanująca się scena, dał w upływającym sezonie jedną prapremierę polską, mianowicie Ojca królowej Jerzego S. Stawińskiego. Ceniony autor wielu interesujących scenariuszy filmowych zadebiutował tym razem jako komediopisarz. Nazwał swój utwór "żartem historycznym", a tytułowym bohaterem tego żartu jest Markiz d'Arquien, ojciec królowej Marysieńki Sobieskiej. Jak nietrudno się domyślić, natchnieniem Stawińskiego był Boy i jego szkic o Marysieńce. Stawiński opowiada w. sposób lekki i niefrasobliwy, że częstokroć powiązania rodzinne władców, ich przyjaźnie i antypatie mogły wpływać decydująco na kształtowanie się dziejów całego narodu. W danym wypadku ustosunkowanie się francuskiego króla Ludwika do ojca królowej Marysieńki miało być przyczyną rozluźnienia się stosunków polsko-francuskich, a zacieśnienia się austriacko-polskich. Tym sposobem - żartobliwie konkluduje Stawiński - Markiz d'Arquien stał się
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr