Teatr Narodowy: M. Gogol: Gracze, przekł. W. Zonna. Reżys. St. Bielińskiego. Scenogr. R. Nowickiego.
A. Czechow: Niedźwiedź, przekład Jerzego Wyszomirskiego. Reżys. Wł. Krasnowieckiego. Scenogr. R. Nowickiego.
ŚMIECH bywa różny: głupawy, obleśny, wręcz idiotyczny. Ale bywa też śmiech radosny, wyzwoleńczy, mądry. Z mądrym śmiechem, który jednocześnie spełnia role wyzwoleńczego i napełnia takim uczuciem, jak grecka "Katharsis" (oczyszczenie), z śmiechem, który triumfuje nad złem i podłością spotykamy się zawsze wtenczas, gdy dane nam się jest zetknąć z Gogolem. Gogol bowiem najbezlitośniejszy z satyryków, potrafi swą karykaturą nie tylko rozśmieszyć do łez, ale i do łez wstrząsnąć. Przy każdym zetknięciu z utworem Gogola musimy podziwiać jego odkrywczość w podpatrywaniu śmiesznych stron i niezawodną broń śmiechu, jaką walczy z dużymi i małymi występkami. Gracze" to jedna z najdoskonalszych w swej zwięzłości i dramatyczności komedia gogolowska. O "Rewizorze" powiedział sam Gogol, że komedia ta wynikła z jego chęci - zebrania do kupy wszystkiego co złe i wyśmiania za jednym zamachem. W "Graczach" wziął na warsztat tylko jeden wyst