EN

23.01.2007 Wersja do druku

Lublin. Warsztaty z tańca butoh

Nie interesuje mnie udawanie, udawanie jest nieciekawe - mówi Sylwia Hanff [na zdjęciu], tancerka butoh, która w sobotę i niedzielę prowadziła w Lublinie warsztaty poświęcone pracy z ciałem. - Zamień się w kamień, poczuj w sobie jego energię. Najlepiej wyobraź sobie, że masz serce z kamienia, zażartowała w końcu Sylwia.

Sylwia Hanff jest jedną z trzech osób uprawiających taniec butoh w Polsce. W niczym nie przypomina tancerzy z Kraju Kwitnącej Wiśni. Oni są ascetycznie szczupli, pod napiętą skórą wyraźnie widać każde poruszenie mięśni. Tymczasem polska tancerka jest zażywną panią. Elementy tańca butoh były podstawą dwudniowego treningu, przeprowadzonego z grupą młodych lublinian w Centrum Kultury. Nawiasem mówiąc, większość uczestników warsztatów słabo radziła sobie nie tylko z japońską techniką tańca, oni dostaliby pałę nawet na zwykłym wuefie. Teresa Dras: Czym zajmuje się Pani na co dzień? - Sylwia Hanff: Prowadzę Teatr Limen w Warszawie, to teatr tańca oparty na technice butoh. Jestem też aktorką mimem i często w tej roli występuję na deskach teatrów dramatycznych i operowych. Zajmuję się również choreoterapią. Proszę nam pomóc zrozumieć taniec butho. Daisuke Yashimoto, który występował w Lublinie podczas ostatnich Konfrontacji

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Serce z kamienia

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Lubelski nr 19

Autor:

Teresa Dras

Data:

23.01.2007