EN

23.12.2014 Wersja do druku

Lubię grać blisko widza

- Gdyby szukać generalnego przesłania "Burdelu", to brzmiałoby: "Pokochaj to, w czym jesteś! Życie takie jest, inne nie będzie" - rozmowa z MONIKĄ BABULĄ z Teatru WARSawy przed premierą "Burdelszopki".

Warszawska Syrenka, Paula z Wilanowa, tarcza drążąca metro - to tylko kilka wcieleń Moniki Babuli w "Pożarze w burdelu". 27 grudnia w Teatrze WARSawy premiera świątecznego odcinka pt. "Burdelszopka". Widzowie znają ją ze spektakli w Teatrze Lalka, z "Pinokia" w Nowym Teatrze i kabaretowego cyklu "Pożar w burdelu" autorstwa Michała Walczaka i Macieja Łubieńskiego. *** Rozmowa z Moniką Babulą, aktorką Izabela Szymańska: Po 15 latach pracy w Teatrze Lalka trafiłaś do "Pożaru w burdelu". Czym skusił cię Michał Walczak? Monika Babula: Poznaliśmy się, kiedy grałam w jego sztukach dla dzieci: "Janosiku", "Ostatnim tatusiu" - ta bajka wróci w nowym roku do Lalki, z czego bardzo się cieszę. Tak jak "Pożar w burdelu" - mitologizuje miasto. Od początku czuliśmy z Michałem, że mówimy tym samym językiem, mamy wspólne poczucie humoru i góralskie korzenie. I kiedy kompletował obsadę, to sobie o mnie przypomniał. Zadzwonił. Mówił, że chce robi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Babula z "Pożaru w burdelu": Lubię grać blisko widza

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Stołeczna online

Autor:

Izabela Szymańska

Data:

23.12.2014

Realizacje repertuarowe