EN

10.10.1995 Wersja do druku

Lubaszenki i Pazury archetyp Polaka

Tak nabitego teatralną publicz­nością Transu, jak w niedzielę, dawno nie było. Organizatorzy pewnie, gdyby mogli, dostawiliby krzesła na samej scenie. Ale nie mogli, więc widownia wydłużyła się o dwa i poszerzyła o cztery rzę­dy. Niespełna dwie godziny brawurową grą podbijali szczecinian warszawscy aktorzy Olaf Lubaszenko i Cezary Pazu­ra. Zagrali "Emigrantów" według Sławomira Mrożka. Polskie kompleksy, mity, ułudy i oszustwa odziali w krew i kość. Mimo że dramat mówi też o zniewoleniu sprzed 1989 roku, spektakl nie stracił nic z przesłania. Bo, parafrazując Ericha Fromma, chcąc uwolnić się od jednej zależności popadamy w drugą. Mrożek ma wyjątkowy dar przedstawia­nia kwintesencji piękna i sukinsyństwa Polaka. Trudno jednak w tak dobrej sztuce nie popaść w nadmierną nostalgię lub pusty śmiech. Kreacje Pazury i Lubaszenki sprawiły, że obejrzeliśmy reali­stycznych aż do goryczy naturalizmu Polaków. Stłoczona publiczność salwami �

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Lubaszenki i Pazury archetyp Polaka

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta na Pomorzu nr 236

Autor:

EL

Data:

10.10.1995

Realizacje repertuarowe