EN

15.12.1957 Wersja do druku

Lorca w Grotesce

Teatr ,,Groteska" ma swoich stałych wielbicieli przeważnie wśród doro­słych i to szczwanych smakoszów sceny. Zresztą, aczkolwiek lalki kuszą przede wszystkim naszych milusińskich, repertuar układa się raczej do gustu do­rosłych. Po szampańskim "Orfeuszu w piekle" uraczono nas tym razem poetycznymi dra­matami Federico Garcii Lorki - Leszek Śmigielski jako reżyser zaprezentował "Romans Perlimplina i Belisy". Temat wieczny jak świat: podstarzały kawaler za poduszczeniem służącej żeni się z piękną Belisą, która nie zarzuca po ślu­bie frywolnego trybu życia. Złamany małżonek zaaranżowawszy wprzódy sce­nę fikcyjnej randki Belisy z kochankiem popełnia rzekome zabójstwo, czyli samo­bójstwo. I otóż ta kluczowa scena sztu­ki całkowicie stała się w "Grotesce" nie­czytelna. Po prostu zawiodła technicz­nie. A poza tym - bądźmy szczerzy: bardziej intryguje prawdziwa pierś niż z drewna - i tym razem trudno się było poddać podwójnej umown

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Lorca w Grotesce

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Literackie, Kraków nr 50

Autor:

Jerzy Hordyński

Data:

15.12.1957

Realizacje repertuarowe