Usiądę jeszcze na chwilkę. Jak gdybym nigdy dotąd nie widziała, jakie są w tym domu ściany, jakie sufity, a teraz patrzę na nie chciwie, z taką czułą miłością..." - Raniewska ostatni raz ogląda posiadłość, zza której okien roztacza się wiśniowy sad. Inscenizacyjnie nawet lepiej, gdy na scenie nie było wiśniowych drzew na horyzoncie, bo przecież nie o utratę domu Czechowowi chodzi, a o obraz rozkładu ludzkiego świata. Raniewska traci nie tylko posiadłość i sad, ale traci siebie. Prapremiera sztuki Czechowa odbyła się w Moskwie w 1904 roku. W Polsce dwa lata później zagrano ją w Krakowie. W tym sezonie na "Wiśniowy sad" zdecydował się Teatr Zagłębia w Sosnowcu. Premierę przygotowuje tam Litwin Linas Marijus Zaikauskas, który w Polsce realizował już. m.in. "Kordiana" czy prapremierę tureckiej sztuki "Lawina" Tuncera Cucenoglu. Był także kilkuletnim dyrektorem radomskiej sceny. Zaikauskas jest absolwentem Wydziału Reżyserii Teatru Muzyczne
Tytuł oryginalny
Litwin w polskim sadzie
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza - Katowice nr 231