EN

27.01.1985 Wersja do druku

Liturgia słowa

HIOB został naznaczony nie­szczęściem. Poginęły jego stada, wichura zniszczyła mu dom, po­marły dzieci. A potem ciało jego po­kryło się wrzodami. Aż począł złorzeczyć dniowi swego urodzenia... "Księga Hioba" nie jest tylko mi­tem - jak np. opowieść o Edypie. Jest przede wszystkim traktatem fi­lozoficznym. Podstawowe pytanie, jakie stawia, to pytanie o uzasad­nienie zła i cierpienia. Dlaczego na świecie istnieje zło? Czy zło jest tyl­ko karą za grzechy? Dlaczego Bóg przyzwala, aby cierpieli niewinni? W starotestamentowej, hebrajskiej wizji Boga jest miejsce na próbę, na jaką Bóg wystawia człowieka. Przypomnijmy Abrahama i właśnie Hioba. W jakimś zresztą sensie cier­piący Hiob - zwraca na to uwagę Anna Kamieńska - jest prefiguracją Chrystusa, którego cierpienie ma na celu odkupienie ludzkich win. Pytanie o to, jak pogodzić abso­lutny charakter Boga z istnieniem zła na świecie, podstawowe pytanie teodycei, wraca w każdej epoce. Bo zawsz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Liturgia słowa

Źródło:

Materiał nadesłany

Kierunki nr 4

Autor:

Barbara Riss

Data:

27.01.1985

Realizacje repertuarowe