EN

2.11.2006 Wersja do druku

Liczy się porozumienie

Zaczynał piętnaście lat temu w Gnieźnie u Henryka Tomaszewskiego, kiedy mistrz realizował "Sen nocy letniej". Chciał być aktorem, ale wybrał pantomimę.

Maćko Prusak pochodzi z Gniezna Od kilkunastu lat mieszka we Wrocławiu. Po kilku latach jego związki z Wrocławskim Teatrem Pantomimy rozluźniły się. A on zajął się układaniem ruchu scenicznego w teatrach dramatycznych i choreografią. Na stałe współpracuje z Janem Klatą. Ustawiał ruch sceniczny w przedstawieniach Krystyny Meissner, Grzegorza Jarzyny i Artura Tyszkiewicza. - Jeśli reżyser myśli nie tylko słowem, ale także ruchem - szuka wsparcia wtedy może mnie zaprosić - mówi Maćko Prusak. - Czasami jest to zamówienie na konkretną scenę: trzeba ułożyć jakiś taniec. Ale bywa też i tak, że wspólnie z reżyserem poszukujemy ruchu, który określałby jakoś postaci, budował nastrój. W "Krawcu" jest wiele scen, w których nie ma słowa a całość opiera się na ruchu właśnie. Próbowałem znaleźć taki rodzaj ruchu, który oddawałby istotę tego, o czym pisze Sławomir Mrożek w kontekście rzeczywistości, która nas otacza. Maćko Prusak nie kr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Liczy się porozumienie

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Wielkopolski nr 256

Autor:

sdr

Data:

02.11.2006

Realizacje repertuarowe