EN

1.09.1986 Wersja do druku

Libertynizm wolterowski

Ten tytuł jest trochę na wy­rost. O prawdziwym wykorzysty­waniu tradycji myślenia libertyńskiego można w dzisiejszym naszym teatrze mówić, sądzę, w odniesieniu do jednego tylko przypadku: do "Wzorca dowodów metafizycznych" Tadeusza Bradeckiego. Tylko tam sceptycyzm, kwestionowanie oswojonych za­sad, kompromitowanie ich poprzez zaskakujące zestawienia, odsła­nianie niedostrzegalnych sprzecz­ności mają cel światopoglądowy: mają ujawnić skomplikowane me­chanizmy świata w ich paradoksalnościach, nielogicznościach, blichtrze, mają weryfikować war­tości. Bradecki, konstruując swą teatralną powiastkę, gada z oświeconymi filozofami jak równo­prawny partner. W przedstawieniach, które przychodzi mi tu omawiać, jest inaczej. Wolter nie jest tu przy­woływany jako filozof czy mo­ralista; pełni raczej rolę chwilo­wego zastępcy teatralnych scena­rzystów. Jego powiastki oferują mianowicie teatrowi to, o czym współczesna dramaturgia skutecznie zapomn

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Libertynizm wolterowski

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 9

Autor:

Jacek Sieradzki

Data:

01.09.1986

Realizacje repertuarowe