EN

11.05.2001 Wersja do druku

Lekcja z "Kontrabasisty"

Rozmowa z JERZYM STUHREM, który dziś zagra po raz sześćsetny - Już 16 lat wykonuje Pan "Kontrabasistę" Patricka Suskinda. Zagrał Pan dokładnie 599 przedstawień nie tylko w Polsce, ale i m.in. we Wło­szech, w Kanadzie, USA, Niemczech i Australii. Czy ta opowieść o nieszczęśliwym, sfrustrowanym muzyku nie nudzi się Panu? - Oczywiście, że tak. Pu­bliczności jednak zawdzię­czam, że ten spektakl tak długo utrzymuje się w moim repertu­arze. Za każdym razem na przedstawienie przychodzą in­ni widzowie, co powoduje, że muszę być inaczej skupiony. To mnie odświeża i nie pozwa­la grać rutynowo. W ciągu pierwszych 20 minut przedsta­wienia zawsze robię małą kal­kulację. Zastanawiam się, jaka jest moja dzisiejsza publicz­ność? Jeżeli spostrzegam, że widzowie są rozbawieni - mini­malizuję akcenty komediowe, gdy widzę, że są poważni - mocniej je akcentuję. Różni ludzie trafiają na spektakl. Pewnego dnia przyszedł do mnie, do garderoby wi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Lekcja z "Kontrabasisty"

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 109

Realizacje repertuarowe