EN

1.05.1988 Wersja do druku

Lekcja u profesora Jarockiego

Niezbadane są kaprysy władców; rządzą milionami, ale czasem ich uwagę zaprzątnie jednostka. Historia literatury radzieckiej notuje wiele zdarzeń z pogranicza anegdoty, jak to chociażby, kiedy w odpowiedzi na list wysłany do Stalina przez udręczonego zakazem publikacji Bułhakowa - w mieszkaniu pisarza zadzwonił niespodziewanie telefon i znany skądinąd głos zakomunikował: "Ja i moi towarzysze otrzymaliśmy wasz list i zostanie on pozytywnie dla was załatwiony (...)". Młodszy kolega Bułhakowa, Nikołaj Erdman, miał trochę mniej szczęścia - być może dlatego, że nie odważył się zwrócić do Stalina osobiście. W imieniu pisarza i w obronie jego najnowszej sztuki, Samobójcy, która wzbudziła zastrzeżenia władz repertuarowych, interweniował na Kremlu Stanisławski. Tym razem odpowiedź była krótsza: "Moi najbliżsi towarzysze uważają, że jest pustawa i nawet szkodliwa". Zdanie to przesądziło o losach sztuki na wiele dziesięcioleci, zadecydowało też

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Lekcja u profesora Jarockiego

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 5

Autor:

Andrzej Multanowski

Data:

01.05.1988

Realizacje repertuarowe