EN

12.05.1991 Wersja do druku

Lekcja Eugene`a Ionesco

PODOBNO nic nie starzeje się tak szybko jak awangarda. Po cóż więc wracać po czterdzie­stu latach do tekstu z nur­tu uważanego dzisiaj za definitywnie zamknięty, stanowiący teren do cna wyeksploatowany przez następną for­mację, z dzisiejszej perspektywy, jak sądzą niektórzy - jałowy i pusty. Do tzw. "teatru absurdu", szczególnie tego z wczesnych łat pięćdziesiątych po­wraca się ostatnio jednak często. Z dwóch powodów. Po pierwsza nie po­wstały jeszcze inne, równie wysokiej klasy sztuki, które oddawałyby w spo­sób pełniejszy stan dzisiejszej dezin­tegracji - zbiorowej i indywidualnej, dezintegracji kulturowej, światopoglą­dowej, moralnej, językowej, coraz głębszego rozziewu pomiędzy zdehumanizowanym współczesnym światem a uwikłaną w ten świat jednostką, coraz tragiczniejszej niemożności porozumienia się i zrozumienia. Czyta się dzisiaj te sztuki odważnie i no­wocześnie, rezygnując ze sztywnej, udziwnionej formy na rzecz realizm

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Lekcja Eugene`a Ionesco

Źródło:

Materiał nadesłany

Antena Nr 21

Autor:

Dorota Buchwald

Data:

12.05.1991

Realizacje repertuarowe