EN

5.10.1993 Wersja do druku

Lekcja Anny Polony

To był popis wirtuozerskiej gry aktorskiej! Długie, bardzo długie owacje dla trzech akto­rek Teatru Starego, ale - prze­de wszystkim - dla Anny {#os#750}Polo­ny{/#}, dobitnie świadczyły, że po­znańska publiczność wie, co mistrzowskie! A mistrzowska była właśnie Anna Polony w roli diabolicznej Profesor­ki... Nie miejsce tutaj na wy­kład o francuskim teatrze absu­rdu, którego współtwórcą był Eugene Ionesco, autor jednoaktowej "Lekcji" (z 1951 r.), po­kazanej wczoraj na gościnnej scenie Teatru Polskiego w ra­mach Dni Muzyki i Teatru. Przypomnijmy jednak o co w owej "Lekcji" chodzi. Są to korepetycje dla dobrze urodzo­nej, bogatej panienki (po matu­rze, ale liczyć umie tylko do szesnastu, choć wyuczyła się na pamięć wszystkich możliwych działań matematycznych). Rzecz dzieje się w ponurym po­koju (rekwizyty - stary stół, krzesło, witryna ledwo zazna­czają sceniczną przestrzeń) w towarzystwie dziwacznej słu­żącej starej profesorki. Lekc

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Lekcja Anny Polony

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Poznański Nr 194

Autor:

Ewa Kłodzińska

Data:

05.10.1993

Realizacje repertuarowe