Rozmowa z Iwoną {#os#13298}Kempą{/#} We wrocławskim Teatrze Współczesnym zobaczymy dziś premierę "Miłości do Trzech Pomarańczy". Zakochany książę Tartalia jest bohaterem najprawdziwszej baśni. Ale czy opowieść o magii i miłości muszą oglądać tylko dzieci, zapytałem Iwonę Kempę, reżyserkę piękną jak księżniczki ze sztuk Carla Gozziego. Leszek Pułka: Na www.yahoo.it nie ma słowa o "Miłości do Trzech Pomarańczy". Co Pani właściwie pokaże dzieciom? Iwona Kempa: To prawda. Tekstu dramatycznego nie ma, bo Gozzi nigdy go nie napisał, nie mógł napisać. Był tradycjonalistą. "Miłość..." to stara ludowa baśń, którą wykorzystał, tworząc przedstawienie teatralne dla trupy grającej komedię dell`arte, czyli spektakl bez gotowego tekstu. Po premierze dokonał czegoś w rodzaju rekonstrukcji przedstawienia, więc formalnie zapis scenicznej akcji z fragmentami dialogów istnieje. Zachował się w szpargałach Carla Gozziego
Tytuł oryginalny
Lekarstwo na miłość
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza-Wrocław Nr 21