"Dzikie serce" Janni Younge w reż. autorki w Białostockim Teatrze Lalek. Pisze Anna Dycha w portalu bialystokonline.pl
Miała być wielopoziomowa, uniwersalna opowieść dla widzów w różnym wieku. Spektakl "Dzikie serce" budzi jednak mieszane emocje. Z pewnością atutem jest warstwa plastyczna, zwłaszcza lalki. - Było wiele inspiracji do stworzeniu tego spektaklu - tłumaczyła Janni Younge, reżyserka przedstawienia "Dzikie serce". - Pierwszą z nich było pytanie, co oznacza dla nas miłość. Mogłam rozwijać temat spektaklu z obsadą. Od lalek nie można oderwać oczu Oczekiwania co do tego przedstawienia były duże. Zgodnie z zapowiedziami miała być to opowieść skoncentrowana na idei miłości, rodząca pytanie o to, co otwiera i zamyka ludzkie serce. A jaki mamy efekt? Największą siłą tego spektaklu jest strona wizualna - a więc lalki, formy i teatr cieni. Janni Younge stworzyła naprawdę niezwykłe lalki, wywodzące się z tradycji bunraku. Po pierwsze zaskakuje ich rozmiar - są zbliżone do naturalnego rozmiaru człowieka. Po drugie twarze i dłonie lalek zostały