EN

13.06.1990 Wersja do druku

Kurtyna w górę dla baletu

J. S. Bach i W. A. Mozart połączeni w jednym widowisku z muzyką B. Dylana i M. Jacksona! Połączenie nad­zwyczaj ryzykowne, zapowiadają­ce, wydawałoby się, rozpaczliwy kompromis artystyczny - skła­dankę niemożliwych do powiąza­nia z sobą w sposób logiczny i es­tetyczny numerów baletowych. A jednak... Sceptycznie nastawiony zanim kurtyna poszła w górę, po jej defi­nitywnym opadnięciu wtopiłem się w entuzjazm publiczności! Po­mysł Mirosława Różalskiego zdał egzamin i przyniósł autorowi i jego tancerzom duży i zasłużony sukces. Przede wszystkim przedstawienia nie odbiera się jak "składankę" - sprawia to scenariusz, wątły wprawdzie, ale konsekwentnie prowadzący widza od nieudanej, wygwizdanej premiery przez na­tychmiastową po tej "klęsce" pra­cę nad nowymi układami, nad no­wym przedstawieniem, aż do no­wej premiery. A więc "teatr w teat­rze" - pomysł nie awangardowy, ale zawsze chętnie oglądany i co ważne nieszablonowo wykorzys�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kurtyna w górę dla baletu

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Wielkopolski nr 137

Autor:

Tadeusz Szantruczek

Data:

13.06.1990

Realizacje repertuarowe