Historia dzieje się tym razem opodal kurnika. Kury noszą imiona rzymskich cesarzy, gdaczą i znoszą jaja na stół ostatniego z cezarów - Romulusa. Romulus czyni zresztą wszystko, aby pozostać to siejach Rzymu ostatnim z cezarów. "Germanie nadchodzą" - co przyniosą światu i Rzymowi? Czy warto beznadziejnie opóźniać ich nadejście? Czy nie należy go raczej przyspieszyć? Ginąca cywilizacja Rzymu podszyta jest zbrodnią - wyrosła z gwałtu i podbojów, z krwi i potu milionów niewolników; już od dawna przeżyta zgangrenowana do szczętu, skrachowana materialnie i do cna wysuszona ze swych soków kulturotwórczych; tamująca postęp, nienawistna i wroga ludziom. Czy godzi się upierać przy ratowaniu jej niegdysiejszych wartości? Czy nie należy oczekiwać, że cywilizacja, która po niej nastąpi, przyniesie światu ulgę, pokój i bezpieczeństwo, możliwość rzetelnej pracy i spożywania jej owoców? Oto schemat rozumowania Romulusa, które przerasta w akcją: dwud
Tytuł oryginalny
Kurnik i historia
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Robotnicza nr 65