EN

24.01.2018 Wersja do druku

Kurka Wodna wraca po śmierci

Reżyser Krzysztof Rekowski nie ukrywa, że tęskni za teatrem artystycznym, niedosłownym i niepublicystycznym. Taka jest "Kurka Wodna" Witkacego, sobotnia premiera w Teatrze Jaracza - nieoczywista, o poszukiwaniu samego siebie - pisze Ewa Mazgal w Gazecie Olsztyńskiej.

Na mnie wrażenie zrobiła scenografia. Jej autor, Jan Kozikowski, na scenie kameralnej Teatru Jaracza stworzył dwa wiadukty -pierwszy jest drewniany, drugi został namalowany na tkaninie w głębi sceny. Przypominają olsztyńskie wiadukty w parku Podzamcze. Reżyser Krzysztof Rekowski uważa ten fragment Olsztyna za jeden z najpiękniejszych wmieście. Choć przyznał, że w jego zamyśle scenografia ma nawiązywać do kultury śródziemnomorskiej. Dwuznaczny jest również tytuł "tragedii sferycznej" Stanisława Ignacego Witkacego. "Kurka wodna" w świecie przyrody to gatunek średniego ptaka wodnego z rodziny chruścieli, zamieszkujący wszystkie kontynenty prócz Australii. W tragedii Kurką wodną nazywana jest Elżbieta. Kobieta prosi Edgara, by ją zastrzelił. Dla niej życie i śmierć nie mają żadnego znaczenia, a może on dzięki temu dokona czegoś wielkiego. Edgar się waha, ale pociąga za spust i strzela. Oczywiście Elżbieta wraca i to jeszcze młodsza niż prze

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kurka Wodna wraca po śmierci

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Olsztyńska nr 19

Autor:

Ewa Mazgal

Data:

24.01.2018

Realizacje repertuarowe