EN

22.02.2012 Wersja do druku

Kulturalne polecenie

Jolanta Ciosek: "Jerzego Nowaka i Tadeusza Malaka zobaczyć trzeba obowiązkowo"

"Patrząc na Nowaka miałem wrażenie, że oto wyłonił się skrawek zaginionej Atlantydy, o której powiadają, że była, a niektórzy znali nawet jej mieszkańców. Chodzi mi o typ aktorstwa, którego na polskich scenach niemal już nie uświadczysz, które jest właściwie reliktem dawnego teatru, a które w przelotnym jak epifania uobecnieniu okazuje się fascynujące. (...) Nowak gra. Wychodzi na scenę i przez pół godziny jest Hirszem Singerem. Nikogo nie obchodzi, co robił przedtem i co będzie robił potem, nie ma w nim skrawka prywatności, którą mógłby przehandlować publiczności uwielbiającej ten towar. W pewnym sensie Nowaka w ogóle nie ma. I na tym polega paradoksalna miara jego aktorstwa" - pisał Janusz Majcherek o spektaklu "Ja jestem Żyd z "Wesela"", obsypanym nagrodami i granym nieprzerwanie od osiemnastu sezonów. O spektaklu, w którym Jerzego Nowaka i Tadeusza Malaka zobaczyć obowiązkowo trzeba. Kto nie widział, niech się wstydzi, żałuje i gna co

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kulturalne polecenie

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 44

Autor:

(JOC)

Data:

22.02.2012

Realizacje repertuarowe