EN

16.03.2000 Wersja do druku

Kubuś musiał przyspieszyć

- Przygotowujemy komedię, ale jeśli publiczność liczy, że wzbu­dzimy salwy pustego śmiechu, ślizgając się po scenie na skór­ce od banana, to się rozczaruje - uprzedzał reżyser spektaklu To­masz Piasecki, jednocześnie au­tor adaptacji i odtwórca głównej postaci - Kubusia Fatalisty. Ta potrójna rola nie przytłoczyła go, sprostał wyzwaniu. Spektakl wymagał od widza szcze­gólnego skupienia, uważnego podą­żania za kolejnymi opowieściami i anegdotami, by móc się nimi bawić. Piasecki podjął się bowiem niełatwe­go zadania zrobienia teatru z dobrej wprawdzie literatury, ale polegającej głównie na wymianie myśli, co nie jest zbyt sceniczne. Adaptacja ujmuje całą historię Ku­busia Fatalisty. Wyselekcjonowane zostały anegdoty i humorystyczne hi­storie, którym trudno odmówić aktual­ności. Przypominają na przykład, że ludzie niezmiennie lubią intrygować i mścić się, a małżeństwa mają pro­blemy. Spektakl nie odtwarza perypetii, r

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kubuś musiał przyspieszyć

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Pomorska nr 64

Autor:

Maryla Rzeszut

Data:

16.03.2000

Realizacje repertuarowe