EN

3.11.2006 Wersja do druku

Kształcenie dla teatru

Nie znam odpowiedzi na pytanie, jak uczyć teatru, ani jak uczyć o teatrze. Bardziej niepokoi mnie jednak, że nie wiem, jak utrzymywać przy życiu grupy teatralne - pisze Jana Pilatova w Scenie.

Klucz antropologiczny w programie studiów teatrologicznych? Przynoszę drzewo do lasu. Nasiona teatru, które staram się siać i hodować pochodzą przecież z Polski. Nie mówię tylko o spotkaniach z wyjątkowymi ludźmi, ale też o książkach i czasopismach, które przez dwadzieścia lat wypełniały mi brak publikacji czeskich. Koledzy, którzy dali mi zaszczyt przemówić jako pierwszej, wiedzą przecież, że nie powiem im nic nowego. To, co wnoszę, to może ów antropologiczny V-effekt, jaki przydarzył mi się w Polsce. Pojechałam do kraju położonego niedaleko, a znalazłam się w egzotycznym otoczeniu. Dlaczego nie śmieją się z tego, co mnie śmieszy? Z kolei kiedy latem 1968 roku wróciłam do Pragi, czekała na mnie egzotyczna ojczyzna, pełna zagadkowych tubylców, którzy śmiali się z rzeczy bardzo poważnych. Od tego czasu noszę okulary z jednym czerwonym, a jednym zielonym szkłem. Takie, jakie dołączano do książek dla dzieci: dopiero po ich założen

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kształcenie dla teatru

Źródło:

Materiał nadesłany

Scena nr 2-3/2006

Autor:

Jana Pilatova, tłum. Zofia Dworakowska

Data:

03.11.2006