EN

7.03.1997 Wersja do druku

Księga raju

Chociaż spektakl Roberta Glińskiego na podstawie prozy Icyka Mangera rozgrywa się w zaświatach, to jednak jest o wiele bliższy ludzkim sprawom niż większość telewizyjnych widowisk. Na pochwały szkoda czasu: to najlepsze widowisko Teatru TV, od kiedy piszę te recenzje. Powieść zmarłego w 1969 roku w Izraelu pisarza zmieniła się w kolorowy sen o raju, ale nie tym, który wyobrażamy sobie na podobieństwo wystawy sklepu z nocnymi koszulami. Raj Icyka Mangera to żydowski raj i na ekranie za sprawą rewelacyjnej scenografii Agnieszki Zawadowskiej przypomina zagracone miasteczka z prozy Schulza i obrazów Chagalla. Gliński wydobył liryczny żydowski humor, z jakim Icyk Manger patrzy na swój naród. Pocieszające jest, że aniołowie też mają swoje grzechy: w oczekiwaniu na Mesjasza kłócą się z żonami, popijają, miewają kaca, ba - zdarza im się kraść. Ale w gruncie rzeczy są dobrzy, bo przepaja ich miłość. Obraz drugiego, konkurencyjnego raju gojów był

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Księga raju

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 56

Autor:

Roman Pawłowski

Data:

07.03.1997

Realizacje repertuarowe