"Książę Niezłomny" - Juliusza Słowackiego z ilustracją muzyczną Lucjana Marczewskiego - odegrał Teatr im St. Wyspiańskiego z Katowic. W krytykę tego przepięknego utworu nie ma co się wdawać. Zrobili to już dawno inni, bardziej kompetentni i rozporządzający dużą ilością miejsca. My zajmiemy się tylko wystawą i grą. Co do wystawy, to nie miała ona tego przepychu, jaki nastręczała okazja. Była może skromna w porównaniu z tym, co by zrobił teatr bogaty. Ale brak przepychu zastąpiła pomysłowość, art. mai. Jarnutowskiego, który swymi nieskomplikowanymi dekoracjami na przodzie sceny z dowcipnie skonstruowanym, pieszczącym oko horyzontem, dał widzowi złudzenie wybrzeża morskiego. Nadmienić tu wypada, że tego rodzaju pomysły stosuje p. Jarnutowski nie od teraz, bo i w "Weselu Górnośląskim", i w "Obronie Częstochowy" mieliśmy piękny horyzont, bardzo przemawiający do wyobraźni widza. Należy więc przyklasnąć p. Jarnutowskiemu, który jako
Źródło:
Materiał nadesłany
Echo Beskidzkie