"Idiota" Fiodora Dostojewskiego w reż. Zmicera Chartkou w Teatrze Odwróconym w Krakowie. Pisze Maciej Stoiński na blogu Teatr jest cute.

Teatr najbardziej rąbnięty cenowo*, Scena STU (złotych), stoi tylko trzysta Metrów od najmniej rąbniętego, Czystej Reformy. Można więc powiedzieć: balans, Natura, widać, nienawidzi próżni, Choć hajsożerstwo szybko się roznosi. *Maxi zachłanny NA SKALĘ KRAKOWA, Tymczasem w Wawie, słyszałem, jest gorzej I dla nich stówa to już nie żenada. W tym jeszcze zdrowym zrobili "Idiotę" Dostojewskiego i wyszło im bosko. Ściany zakryte złotkiem turystycznym, Ambiencik z lajfu, kręci się balanga. Przebieg trwa miłą godzinkę piętnaście. Szał absolutny to występ Mikity Valadzki - takie "wyjebane" rzadko Komu wychodzi na scenie. Odpala Wykon na krześle: jakby czekadełko Performatywne, scena "Szycie nogą". Na głowie głowa osła, bardzo fajnie. Dłubanie w nosie - czy MUSIAŁ to robić? Jest też didżejem, ubranym w podomkę Całą w różyczki, a łazi se w LACZKACH. Zarządza YouTube party, gdyż inaczej Wdałby się chaos, każdy by chci