EN

1.10.2018 Wersja do druku

Krzysztof Pleśniarowicz. "Tadeusz Kantor. Nigdy tu już nie powrócę"

W Polsce często pisano o Tadeuszu Kantorze: komiwojażer, przywożący do kraju nowinki ze świata, artysta "wciąż zmienny pod wpływem rodzących się na Zachodzie formuł plastycznych". Tkwiła w tym tylko część prawdy - pisze Krzysztof Pleśniarowicz w Rzeczpospolitej.

Był ostatnim naprawdę wielkim artystą z rodu awangardzistów, "artystą końca XX wieku", jak zatytułowali poświęconą mu książkę Francuzi. Tacy jak on, nieliczni, przesądzali o europejskości polskiej kultury. Wbrew logice historii, niekiedy wbrew nam samym. Jego biografia rozpina się symbolicznie wśród największych historycznych konwulsji epoki; urodził się wkrótce po wybuchu pierwszej wojny światowej, zmarł, gdy żywa jeszcze była euforia "wiosny narodów" po zburzeniu berlińskiego muru. Jego dzieło, malarskie i teatralne, wyraziło prawdę naszych czasów: wieku ludobójstw, miażdżących jednostkę totalitaryzmów - ale także powszechnej ideologizacji i komercjalizacji sztuki, spektakularnych, masowych akcji pod sztandarami awangardy. Frank Rich z "New York Timesa" napisał: "Chyba niełatwo być Kantorem, posiadającym ten błogosławiony, ale i przeklęty dar śnienia koszmarów naszego wieku". Od pamięci dramatycznie doznawanej Historii nie mógł i n

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Krzysztof Pleśniarowicz. "Tadeusz Kantor. Nigdy tu już nie powrócę"

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita z 29/30.09.18

Autor:

Krzysztof Pleśniarowicz

Data:

01.10.2018