Poznański Teatr Wielki spektaklem "Hommage a Niżyński" złożył hołd znakomitemu polskiemu tancerzowi - Wacławowi Niżyńskiemu.
Tancerze i choreografowie zrobili to na swój sposób. 29 kwietnia Liliana Kowalska przybliżyła historyczny układ "Sylfid" i "Szeherezady" (wzbogacając ten drugi, barwny spektakl o dwie własne części i wprowadzając postać Szeherezady), a Artur Żymełko "Ducha róży" i "Popołudnie fauna". Sylfidy - Proszę zobaczyć, jak zastygają w pozie i stoją tak nieruchomo przez kilka minut - jedna z czołowych śpiewaczek opery, entuzjastka baletu, nie kryje swego podziwu, przyglądając się wraz z nami "Sylfidom" od kulis. Eteryczne baletnice co chwilę wpadają tutaj i wtedy widać, ile kosztują je te lekkie - wydawałoby się - pas. Anna Huk poprawia białe pointy - obiekt westchnień małych dziewczynek, które po wielu godzinach tańca wydają się być żelaznymi imadłami. Taniec to katorżnicza, a krótkotrwała praca. Decydenci zdają się tego nie dostrzegać. Mówił o tym Sławomir Pietras, dyrektor Teatru Wielkiego: - Przykład Niżyńskiego świadczy, że tancerz