EN

11.04.2000 Wersja do druku

Kronika pewnego małżeństwa

Dario Fo w "Związku otwartym" prochu nie wymyślił. Opowie­dział historyjkę małżeństwa, żyjącego według zasady "każdy robi, co chce", czyli w tzw. związku partner­skim i otwartym. Na pozór jednak. Póki zasady otwarcia dotyczą męża, wszystko jest w porządku (dla niego, mniej - dla niej). Ale kiedy po równoprawne zasady sięga żo­na, mąż odczuwa to jako zamach na swoje samcze prawa. Nowe? Nie nowe. Ale Fo po­trafi tej banalnej obserwacji nadać charak­ter szalonej opowieści, w której mieszają się czasy, miejsca, osoby, a bohaterem jest prze­wód myślowy. Wszystko jednak zależy od te­go, czy aktorzy potrafią w tę opowieść tch­nąć nieco autentyzmu. Tak stało się w war­szawskim teatrze Ateneum, gdzie małżeń­stwo z brawurą zagrali Ewa Wiśniewska i Leonard Pietraszek, spotykając się z wielkim aplauzem publiczności, przecho­dzącym nawet ich oczekiwania. Krystyna Janda w telewizyjnej wersji sztuki poszła jednak w odmiennym kierunku niż s

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kronika pewnego małżeństwa

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna nr 86

Autor:

Tomasz Miłkowski

Data:

11.04.2000

Realizacje repertuarowe