EN

2.11.2004 Wersja do druku

Królowa lekko przycięta

"Anna Bolena" w reż. Wernera Pichlera w Operze Bałtyckiej w Gdańsku. Recenzja Jacka Marczyńskiego w Rzeczpospolitej.

Jeśli już spadać, to z wysokiego konia - to powiedzenie zapewne przyświecało Operze Bałtyckiej, gdy zdecydowała się na premierę nigdy u nas niewystawianej "Anny Boleny". I rzeczywiście, parę upadków się przydarzyło, na szczęście nie wszystkim. Donizetti skomponował aż 70 oper, ale na scenach światach na stałe zagościło zaledwie pięć, sześć tytułów. Sława chadza dziwnymi drogami, bo te inne wcale nie są gorsze, czego przykładem cykl utworów o dynastii Tudorów: bohaterką jednego z nich jest żona Henryka VIII, Anna Boleyn, z włoska zwana Boleną, trzy inne poświęcone są królowej Elżbiecie I. Dramaturgicznie wyróżniają się zwartą akcją, muzycznie - stanowią mistrzowski przykład włoskiego belcanta. Potwierdza to choćby "Anna Bolena", pierwszy raz wystawiona w 1830 r. Felice Romani, autor libretta, skupił się na ostatnich chwilach z życia bohaterki, gdy Henryk VIII, zakochany w Joannie Seymour, postanowił uwolnić się od swej drug

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Królowa lekko przycięta

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 257

Autor:

Jacek Marczyński

Data:

02.11.2004

Realizacje repertuarowe