EN

3.04.1957 Wersja do druku

Krasnoludki i sierotka Marysia na scenie lalkowej

BARDZO to trudne zadanie dla dorosłego napisać recenzję z przedstawienia dzieci. Bo jakże tu "wybrzydzać" się na inscenizację czy kostiumy, reżyserię czy obsadę, kiedy z prawej i lewej strony widzi się szeroko otwarte w zachwycie oczy pięciolat­ków, słyszy się okrzyki nieudanej trwogi, radości i podziwu. I wreszcie kiedy sala grzmi oklaskami, których siła pozostaje w stosunku odwrotnie proporcjonalnym do wielkości małych rączek. Na szczęście w odniesie­niu do ostatniej premiery sceny lalkowej owo "wybrzy­dzanie" nie zajmie nam zbyt wiele miejsca. Bajka Marii Konopnickiej "O krasnoludkach i sierotce Marysi" opracowana przez J. Ronarda-Bujańskiego i M. Biliżankę została przystosowana do sceny lalkowej przy równoczesnym obsadzeniu ról "ludzkich" - ludźmi przez M. Mikutę, który również przedstawienie reżyse­rował. Pomysł szczęśliwy, zakreślający wyraźnie granice baśni i dający realizatorom nieograniczone możliwości w operowaniu efekta

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Krasnoludki i sierotka Marysia na scenie lalkowej

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Polskie nr 53

Autor:

S. Platówna

Data:

03.04.1957

Realizacje repertuarowe