Cricoteka przenosi się do Podgórza, prawobrzeżnej dzielnicy Krakowa. To miejsce jakby wprost wyjęte z wyobraźni twórcy "Umarłej klasy" i "Wielopola"
Kanonicza 5. To było jedno z najważniejszych i bardziej kameralnych miejsc w Krakowie. W latach 80. i wczesnych latach 90., kiedy nazwisko Tadeusza Kantora żywe było nie tylko w międzynarodowych środowiskach artystycznych i akademickich, ale wśród czytelników popularnych gazet, przyprowadzało się tu (przynajmniej pod drzwi, w akcie jakiegoś kultu) zagranicznych gości. W grudniu 1990 r., gdy po Krakowie rozeszła się wieść o nieoczekiwanej śmierci artysty, mieszkańcy zapalali tu znicze. Potem utarł się zwyczaj, że w kolejne jej rocznice przed wejściem ustawiały się żywe pomniki w wykonaniu Jana Książka oraz braci Lesława i Wacława Janickich (trudno zapomnieć Wiecznego Wędrowca i Chasydów z deską ostatniego ratunku). Istniejący od 1980 r.