EN

12.05.2000 Wersja do druku

Koriolan w ogniu

Kwadrat to dawna sowiec­ka dzielnica Legnicy. Miasto w mieście. "Korio­lan" pojawił się w nim - w dawnych koszarach Armii Czerwo­nej w październiku 1998 roku. To Sze­kspirowska opowieść o bohaterze, który wcale nie budzi sympatii widza. "Ko­riolan" to ostatnia ważna tragedia mi­strza ze Stratfordu. Widowisko w pruskich koszarach, które po wojnie zajęli Rosjanie, przy­gotowali Krzysztof {#os#7465}Kopka{/#} i Jacek {#os#6175}Głomb{/#}. Dziś to miejsce odpychające, zdewastowane. Przy wejściu widać napis na murze "Śmierć Marcjuszowi Kajusowi!", da­lej zatarty, jakby ironiczny "nie kurit" głagolicą, a tak wiele w tym spektaklu ognia i dymu. Wódz rzymski Kajus Marcjusz po zdobyciu miasta Wolsków - Corioli zo­stał nazwany dumnym imieniem Korio­lana. Koriolan-wódz chce władzy, ale gardzi stanowiskiem konsula, bo nie znosi zbratania z ludem. Jest zbyt dumny, by ulegać plebsowi, a jako polityk ulegać musi. Dylemat stary jak świat. Do rozterek apodyktycz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Koriolan w ogniu

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Dolnośląska

Autor:

Leszek Pułka

Data:

12.05.2000

Realizacje repertuarowe