"Tadeusza Szyłłejko, dziennikarza z "Gazety Warmii i Mazur", tak zirytowała moja recenzja z olsztyńskiego wystawienia "Mszy za miasto Arras" Andrzeja {#au#594}Szczypiorskiego{/#}, w adaptacji i reżyserii Janusza {#os#9522}Kijowskiego{/#}, że zrodziło się nawet u niego podejrzenie, iż napisałem recenzję nie oglądając sztuki. Pragnę więc na wstępie rozwiać wątpliwości mego adwersarza: sztukę oglądałem, nawet prapremierę, mam świadków. Pan Szyłłejko poczuł się tak urażony, jak gdyby to on napisał i wyreżyserował sztukę. Zarzuca, iż w widowisku poruszyła mnie dyskredytacja chrześcijaństwa, której on nie dostrzegł; poczuł się też do głębi dotknięty tym, iż rzekomo zaatakowałem wielkiego pisarza Szczypiorskiego. Jest tu pewne nieporozumienie. Mogę mieć co najwyżej do pisarza takie lub inne pretensje, o których wspomniałem w recenzji, ale przecież doceniam jego sprawność intelektualną i warsztatową, a naw
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Warmii i Mazur nr 48