- Być może Kordian w wieku dojrzałym, z dystansem, z bagażem życiowym spogląda na to, co mu się zdarzyło przed laty... - Jerzy Radziwiłowicz i Marcin Hycnar, aktorzy Teatru Narodowego, rozmawiają o "Kordianie" w reż. Jana Englerta z Dorotą Wyżyńską w Gazecie Wyborczej.
To jedna z najważniejszych premier z okazji 250-lecia Teatru Narodowego. W spektaklu w reżyserii Jana Englerta Kordianów jest trzech. Grają: Jerzy Radziwiłowicz, Marcin Hycnar i Kamil Mrożek. Rozmowa z Jerzym Radziwiłowiczem, Kordianem I Dorota Wyżyńska: Dyrektor Jan Englert mówi, że Kordian to rola, o której marzył, ale nie miał okazji jej zagrać. A pan marzył o Kordianie? Jerzy Radziwiłowicz: Nie marzyłem. I nie sądziłem, że doczekam się tej propozycji w wieku emerytalnym. Trudno tu mówić o graniu Kordiana. To strzępy, fragmenty roli. Postać została rozpisana pomiędzy trzech aktorów: dwóch młodych i mnie, który udaje starego Kordiana. Jak wiadomo, bohater Słowackiego stary nigdy nie był. Dlatego w moje usta zostały włożone nie tylko jego kwestie, ile też m.in. Prezesa. Kordian na starość przeszedł na pozycję człowieka, który już nie ulega młodzieńczym zrywom, szaleńczym impulsom, ma zdecydowanie ostrożniejszy umysł. Ten p