EN

7.01.1968 Wersja do druku

Konflikty w "Łaźni"

Od pierwszego wejścia akto­rów "Łaźnia" wyreżyserowana w Starym Teatrze przez Szajnę jest prowokacyjnym programem. I głosi, że teatr nie jest ani salonem cioci, ani mu­zeum, w którym zwiedzający po­dziwiają eksponaty ustawione w określonym konwencją miejscu. W teatrze Szajny doświadcza się wra­żeń podobnych jak na stojącym na rzece statku - ruch fal łudzi nas, że i my płyniemy. Szajna stwarza w widzach taką gotowość do udziału w akcji przez bombardowa­nie ich ze wszystkich stron, przez atak żywiołem plastycznym, mu­zycznym, aktorskim. Akcja toczy się na scenie i na widowni, akto­rzy rzucają kwestie z najbardziej nieoczekiwanych miejsc, znajduje­my się niby w teatralnej cineramie. A za chwilę może nastąpić kolej na nasz występ na deskach, np. w odpowiedzi na pytanie ze sceny: Kto chętny za 260 rubli? Taki program działania teatral­nego ma swoich zwolenników i przeciwników, tekst dramatu służy tu jako scenariusz, rozważa się nie tyle m

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Konflikty w "Łaźni"

Źródło:

Materiał nadesłany

"Życie Literackie" nr 1

Autor:

Elżbieta Morawiec

Data:

07.01.1968

Realizacje repertuarowe