EN

11.03.2003 Wersja do druku

Koncept o umieraniu

Powodzenie spektaklu, którego te­matem jest medyczny przypadek, zależy od tego, czy uda się poka­zać nie przypadek, ale człowieka. Teresa {#os#464} Budzisz-Krzyżanowska{/#} tak właśnie zrobiła "Dowcip" Margaret Edson to do­brze napisany i dobrze skonstru­owany tekst z wielką rolą dla jednej aktorki. Jest tam owszem kilka in­nych postaci, ale mają zdecydowanie podrzędne znaczenie. To nie tyle posta­ci, co reprezentanci różnych rodzajów podejścia do pacjenta i medycyny (jako że spektakl rozgrywa się w szpitalu). Niezbyt mądra, ale dobra i czuła pielę­gniarka, młody stażysta - prymus i na­ukowiec, który widzi w pacjencie prze­de wszystkim przypadek medyczny, pro­fesor - wybitny, ale rutynowy lekarz. Tytułowy "dowcip" (wit) to nie tyle makabryczny dowcip, jaki sprawia czło­wiekowi nagła śmiertelna choroba, ile "koncept". Pojęcie, którego literaturo­znawcy używają w odniesieniu do poezji Johna Donne'a, XVII-wiecznego angiel­skiego poety meta

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Koncept o umieraniu

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Kraków

Autor:

Joanna Targoń

Data:

11.03.2003

Realizacje repertuarowe