EN

25.03.1993 Wersja do druku

Kominiarczyk do cna wyrecenzjowany

Dziecko różni się od dorosłego przede wszystkim szczerością w od­biorze sygnałów otaczającego go świata. Biel jest dla niego bielą, czerń czernią. Obce są mu żałosne gierki tak typowe dla światka dorosłych, w któ­rych obłuda często maskowana jest pozorami autentyczności. Jest ono przy tym chyba najbardziej bezwzglę­dnym odbiorcą sztuki, bezlitośnie od­rzucającym wszelki fałsz, nie sposób wcisnąć mu intelektualnej tandety. Rację ma Henryk Martenka, który w IKP (nr 35, 19-21 II) stwierdził, że "literaturę muzyczną dla dzieci pisze się trudniej, wymaga ona większej precyzji, czystych środków realiza­cji". Szkoda jednak, że nie skorzystał on z przesłania tych pięknych założeń przy pisaniu swojej recenzji z premie­rowego przedstawienia w dniu 14 lutego br. opery Benjamina Brittena "Mały Kominiarczyk", w którym obok aktorów zawodowych zapre­zentowali się również młodzi artyści z Pracowni Wokalnej Pałacu Mło­dzieży oraz chóru

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kominiarczyk do cna wyrecenzjowany

Źródło:

Materiał nadesłany

Ilustrowany Kurier Polski nr 59

Autor:

Marek Mackiewicz

Data:

25.03.1993

Realizacje repertuarowe