EN

27.05.1971 Wersja do druku

Komedia dla Wojtycha

Spektakl "Jacusia" w Teatrze Nowym trwa półtorej godziny. Gdyby jednak odjąć z tego wszelkie antrakty, pauzy oraz nieme aktorsko sceny pantomimiczno-muzyczne rzecz cała z powodzeniem mogłaby zmieścić się w ramach godziny. Ubiegłowieczna komedia Edwarda Lubowskiego jest bowiem rzeczywiście bardzo wątła intelektualnie i fabularnie. I zapewne nie sposób byłoby zrobić dziś w oparciu o nią spektakl serio. Jeśli więc grać ją, to po to, aby się bawić. Taki też, nieco persyflażowy charakter ma inscenizacja Jerzego Grzegorzewskiego na scenie "Olimpii". Wszystkie postacie, sprawy i sytuacje są tu świadomie mocno przerysowane i uteatralnione. Wszystko pokazane zostało w tonacji grubo mocniejszej niżby to sam tekst sugerował. I w rysunku psychologicznym postaci i w charakteryzacji i w geście scenicznym i w ubiorze. Bardziej po prostu farsowo i groteskowo. Albo inaczej, tak farsowo, że aż groteskowo. Ale też dzięki temu widz się tu nie nudzi. Zastanawia się c

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Komedia dla Wojtycha

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Wielkopolski Nr 124

Autor:

Olgierd Błażewicz

Data:

27.05.1971

Realizacje repertuarowe