Jedną, najczęściej komedię Oskara Wilde'a eksploatują nasze teatry ale za każdym razem zjawia się ona pod innym tytułem: to jako "Brat marnotrawny" to jako "Mój brat niepoprawny" a nawet jako "Lord z walizki", teraz zaś w Teatrze Śląskim jako "Bądźmy poważni na serio". Tłumaczka (Cecylia Wojewoda) jest ta sama, należałoby się więc wreszcie zdecydować na ostateczny wybór tytułu. Widz może bowiem uznać, że go nabrano, gdy wybiera się na nową sztukę a odbiera niejednokrotnie oglądaną. Komedie z wyższych sfer pociągają teatr i... rzadko się w nim udają. U Wilde'a tekst w czytaniu brzmi świetnie, pełen paradoksów, wyrafinowania i wytwornie prowadzonych rozmów, które jednak mają bardzo ironiczny podtekst, wprowadzony po to, by w efekcie ukazać ogromną pustkę wewnętrzną tego salonowego świata. Salony kuszą wielu obiecankami ale w gruncie rzeczy czy nas tak bardzo obchodzi wiktoriańska angielskość? Czy się znamy na j
Tytuł oryginalny
Kolorowo, salonowo i nudno
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Robotnicza Nr 114