EN

24.01.1960 Wersja do druku

Kocham, kocham

W poprzednim numerze "Przyjaźni" pisa­liśmy o wędrownym Teatrze Ziemi Mazo­wieckiej. Dziś zamieszczamy notatkę o podobnym Teatrze Ziemi Łódzkiej. No cóż, zdarza się - już na początku niniej­szej notatki musimy Was rozczarować. Tytuł nie stanowi płomiennego wyznania. Chociaż... Kto wie? Może w pospiesznym zestawieniu pojęć repor­ter nie minął się z prawdą? A było tak: Pewnego dnia zasiadł ów reporter na widowni Państwowego Teatru Ziemi Łódzkiej. Zasiadł z obojętną, rzec można - podejrzliwą miną. Bo teatr malutki, bez własnej rubryki w bilansach osiągnięć Wielkiej Sztuki. Ot, zwyczajnie - teatr wędrowny. Kurtyna poszła w górę i... reporter zapomniał o notesie, ołówku. Patrzył, słuchał, śmiał się, bił brawo... Dopiero później usiłował osądzić, czyją zasługą były dwie godziny beztroskiej zabawy. Aktorzy? Owszem grali poprawnie, z wdzię­kiem. To jednak szali ocen nie mogło do końca w korzystnym kierunku przechyli�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kocham, kocham

Źródło:

Materiał nadesłany

Przyjaźń nr 4

Autor:

Ert.

Data:

24.01.1960

Realizacje repertuarowe