EN

19.06.2002 Wersja do druku

Kochają operetkę (listy)

Chcę złożyć Panu gratulacje i powinszować odwagi cywilnej, jaką wykazał się Pan, publikując na łamach "Gazety" z 11 czerwca recenzję zatytułowaną "Roztańczona stypa". Dotyczy ona ostatniej premiery Teatru Muzycznego "Kocham operetkę". Rozumiem, że spektakl się Panu nie podobał, był nudny i cukierkowo-tandetny. Zgadzam się z Pańską opinią, Teatr Muzyczny i jego zespół artystyczny stać na dużo lepsze produkcje, a ww. zdaje się być "wyprodukowana", aby wyrobić przysłowiową normę. Rozumiem także Pańską trwogę, że poziom naszej kultury systematycznie się obniża. Teatry w Łodzi, podobnie w całej Polsce, są w tragicznej kondycji finansowej. Aby zrealizować dobry spektakl, potrzebne są duże pieniądze. Dlatego ubożuchny Teatr Muzyczny ratuje się nowymi, ale najtańszymi w realizacji spektaklami. Błędne koło zamknięte. Prawo do krytyki, nawet kulturalnej, gwarantuje Panu nasza Konstytucja i nikt Panu tego prawa nie odbierze. Natomiast nic ni

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kochają operetkę (listy)

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Łódź nr 141

Autor:

Zuzanna Dinter, Leszek Karczewski

Data:

19.06.2002

Realizacje repertuarowe