EN

5.05.1992 Wersja do druku

Kobiety i morze

W"Kobiecie z morza", zapomnianej sztuce Henryka Ibsena, wyreżyserowanej przez KRZYSZTOFA BABICKIEGO grają kobiety i ich upiory. Mężczyźni asystują. Morze - wielki, nieobecny Aktor - w tajemniczy sposób dyktuje rytm i dramaturgię spektaklu.

CIEMNĄ przestrzeń pokoju w mieszkaniu doktora Wangla, małomiasteczkowego lekarza, wypełniają stateczne, mieszczańskie meble. Meble i bibeloty - rzeczy, usidlają i zniewalają bohaterów. Pozwalają im wieść życie tyle stateczne co pozorne i puste. W tym mrocznym wnętrzu jest wszak jeden jasny punkt - przytwierdzona do ściany biała morska muszla o nieregularnych niepokojącym kształtach. Morze wydobywa utajone tęsknoty, uśpione koszmary mieszkańców prowincjonalnego miasteczka. Boletta marzy o ucieczce w "wielki świat", Hilda nie potrafi uwolnić się od wizerunku zmarłej matki, Ellide Wangel wreszcie, tytułową kobietę z morza dręczą wspomnienia o tajemniczym kochanku - Obcym. W przedstawieniu Ibsena-Babickiego wielkie namiętności przeżywają tylko kobiety - ten spektakl odbiera się momentami jak feministyczny manifest. Tylko kobiety są tu naprawdę wolne, odważne w poznawaniu prawdy o sobie - aż do samozniszczenia. To kobiety nieustannie rozbijają pozo

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kobiety i morze

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Gdańska

Autor:

Aleksandra Ubertowska

Data:

05.05.1992

Realizacje repertuarowe