EN

30.01.2018 Wersja do druku

Kobieta należycie poskromiona

"Poskromienie złośnicy" Williama Szekspira w reż. Justyny Celedy w Teatrze im. Horzycy w Toruniu. Pisze Marek Baran w Gazecie Świętojańskiej.

Subiektywna próba odczytania spektaklu "Poskromienie złośnicy" w reżyserii Justyny Celedy - w formie dziewięciu scen (z komentarzami), małym wstępem poprzedzonych. Didaskalia Widzowie przychodzący na spektakl w reżyserii Justyny Celedy nie zostaną zgorszeni. Spektakl, mimo kilku prób prowokacji, jest poprawną realizacją klasycznego dzieła Williama Szekspira. Czy spodoba się im humor tej komedii? Nie wiadomo. Ale na pewno wyjdą z teatru urzeczeni, a niektóre sceny pozostaną w ich pamięci na długo. Spektakl nie powinien prowokować do zbyt głębokich refleksji - w tym tekście ich nie ma. Scena pierwsza - scenograficzna Znajdujemy się w holu całkiem dużego hotelu. Wygląda na tradycyjny - za plecami recepcjonisty cała ściana kluczy, nie ma nowoczesnych kart do otwierania pokoi, a jedynie stary system kluczy z "gruszką" - niewygodnym balastem, który przypomina o konieczności oddania klucza po opuszczeniu pokoju. Za nami rząd drzwi do pokojów. S

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kobieta należycie poskromiona

Źródło:

Materiał własny

Gazeta Świętojańska online

Autor:

Marek Baran

Data:

30.01.2018

Realizacje repertuarowe